Nie mogę powiedzieć ani, że wiele zrobiłam, ani, że się obijałam. Nie mogę też powiedzieć, że mam już dostęp do komputera, czy możliwość ściągnięcia zdjęć z aparatu. Niestety.. Ale wakacje mijają mi na całego! Byłam w Rzymie i było cuuuudownie! :) Zdjęć na pewno wywołam pęczki, a już pracuję nad wakacyjnym rozdziałem mojego scrapbookingowego albumu, który jest tak kompletną prowizorką, że na pewno nie będę sie nią tu chwalić. Ale wspomnienia utrwala wspaniale ;)
Co najbardziej pokochałam w Włoszech? Asyż- najbardziej. :) Ale w pamięci utkwił mi również Panteon oraz widok Wenecji z wody- jest cudowna, szczególnie gdy nie trzeba przepychać się przez tłum turystów po ciasnych uliczkach ;)
Naprawdę postaram się dodać więcej zdjęć i pokazać co się da. Przepraszam Was, że ciągle mnie nie ma, ale nie mam skąd pisać, a poza tym jestem jakaś taka wiecznie zmęczona i chyba potrzebuję odrobiny odpoczynku. Jeszcze nie wiem jaki odpoczynek mnie odpowiednio odpocznie- ciągle szukam.
"Jeszcze nie wiem jaki odpoczynek mnie odpowiednio odpocznie"...super zdanie, hehe. A wenecja cudna jest jak się oswiedza te wąziutkie uliczki szerokości na jedną osobę :) Życzę, aby w końcu aparat wyzdrowiał.
OdpowiedzUsuńOj to przeżyłaś to co ja miesiąc temu.Było cudownie.Czekam więc na Twoje zdjęcia(moje są na blogu)Ciekawe co Ciebie najbardziej zainteresowało.
OdpowiedzUsuńPoczekamy cierpliwie ;-))
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci ja mam siostrę k. Neapolu i jeszcze nie byłam na wycieczce po Włoszech, a marze o tym. Czekam na Twoje opowieści i zdjęcia. Pozdrawiam;-))
OdpowiedzUsuńzdjecie cudne pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńomg beautiful architecture! i really adore it <3
OdpowiedzUsuńLetters To Juliet