Od czego chciałabym zacząć... Zacznę od mojej niedzielnej pracy, która do teraz leży na moim biurku nie skończona. Filcowy kotek, a właściwie dopiero jego główka, bo na tułowik zabrakło na razie filcu. :) Przez Anię został określony mianem 'emo' co w sumie do niego przypasowało, ale w żadnym wypadku mnie nie zniechęciło. :) Ostatnio mam tak dużo nauki, że nie wyrabiam się nawet z zamówieniami, więc niestety, nie przedstawię żadnych nowych prac.
Jeżeli mi się poszczęści, to dogadam się z Olą z galerii seola.com.pl i moje prace poza wystawieniem w jej galerii pojadą w ten weekend na Jarmark Wielkanocny do Grudziądza. Trzymajcie kciuki, by udało mis ię z nią jak najszybciej spotkać. Swoją drogą, zapraszam do jej galerii. :)
Dziś udało mi się też zdobyć dwa materiały. :) (a właściwie to dostać) Uwielbiam zestawiać ze sobą różne materiały i mimo, że te do siebie nijak nie pasują bardzo mnie ucieszyły. Marta poczęstowała mnie tuniką w motylki, a żółty, wyszywany szalik (nie mój kolor, więc nie jest mi go żal) dostałam z jednego z moich tajemnych źródeł (tzw lumpeksów). :)
Ubranka już się moczą, tak by jutro mogły z nich powstać broszki. Żółta na zamówienie, a motylki chciałabym może zgłosić na wyzwanie Szufaldy jak znajdę czas. :)
Ubranka już się moczą, tak by jutro mogły z nich powstać broszki. Żółta na zamówienie, a motylki chciałabym może zgłosić na wyzwanie Szufaldy jak znajdę czas. :)
Zostałam zaproszona przez artMamowanie (serdecznie do niej zapraszm, osobiśnie uwielbiam jej prace) do wymienienia moich
'kosmetycznych must have'
Co do nich należy? zerknijcie na poniższe zdjęcie.
*Nawilżająco, matujący krem do twarzy 2w1 z podkładem od NIVEA
*superSHOCK maskara od AVONU
*define-a-line, czyli ulubiona kredka do oczu w turkusowym kolorze (nie codziennie, ale bardzo często. :)) od Maybelline
*Jasny i na wyczerpaniu korektor od Maybelline
ponadto:
nawilżający krem do rąk (każdy :)) , pomadka (najczęściej Nivea)
Dziękuję za zaproszenie i do zabawy zapraszam:
Ponadto.. Nie wiem, której z Was kochane obserwatorki obiecałam wrzucić zdjęcia mojej pseudo decu komódki z pudełek od zapałek, któa jest obrazą dla tej sztuki ale za to bardzo pojemnym drobiazgiem. Oto ona: 10 pudełek od zapałek obklejonych starym kawałkiem tapety i wypchanych po brzegi zapięciami od broszek itp. Istnieje jeszcze druga, ale pudełka od zapałek są znacznie gorszej jakości, więc nie prezentuje się tak, by jją można było oglądać. ;)
Dziękuję za zaproszenie :))
OdpowiedzUsuńsliczna komódka ,a kotek zapowiada się super :)
ten korektor jest the best!! też używam jak coś niepożądanego wyskoczy..
OdpowiedzUsuńprzepięknaśny kocur emo!!! ;*
OdpowiedzUsuń