sobota, 27 grudnia 2014

Jak to Nowy Rok?- pokrótce o postanowieniach noworocznych.

No właśnie.. Mój Dziadek zawsze tuż po Wigilijnej kolacji mówi "Święta, Święta i po Świętach". Jak dla mnie jest to z reguły przedwcześnie powiedziane, ale spójrzcie tylko- dopiero co skończyliśmy lepić pierogi, piec paszteciki, śpiewać kolędy pod choinką i cieszyć się prezentami, a już za pasem Nowy Rok. No mam rację, czy mam rację? 

Dla mnie czas mknie jeszcze bardziej nieubłaganie, ponieważ w Sylwestra będę animować przyjęcie dla dzieci i staram się do tego jak najlepiej przygotować. Postanowiłam więc, że nie będę odwlekać spisania postanowień noworocznych i już dziś obiorę sobie cele na rok 2015. Wiem, że istniej bardzo wiele 'ale' przeciw noworocznym postanowieniom- po co czekać do Nowego Roku, skoro można zacząć pracować nad sobą od zaraz? Zgadzam się z tym i przez cały rok staram się rzucać sobie nowe wyzwania, jednak noworoczne postanowienia dają mi ogromnego kopa motywacji- ich lista z reguły jest zatrważająco długa. Słyszałam teorie wd. których najlepiej obrać sobie 3 do 4 celów i to na nich się skupić. Nie wiem jak to z Wami bywa- ja tak nie działam. Kiedy na co dzień tworzę sobie listę rzeczy do zrobienia zawsze jest ona niebotycznie długa- czasami ma po 20-30 pozycji na dzień- niektóre to poważne zadania, inne proste czynności o których nie chcę zapomnieć, a często również przyjemne zajęcia- takie jak ugotowanie obiadu, czy zrobienie sobie pysznej kawy. Dlaczego?- spytacie. Otóż uwielbiam wykreślać kolejne pozycje z listy- dlatego nie dość, że zapisuję tam niemal wszystko co zamierzam tego dnia zrobić, to dodatkowo często rozbijam to na prostsze składowe. Samo odhaczenia zadania jest już dla mnie w pewnym stopniu nagrodą, a satysfakcja kiedy cała lista jest już odhaczona jest dla mnie samej zaskakująca. Dokładnie tak samo mam z postanowieniami noworocznymi. Tak więc za chwilę po raz kolejny chwytam za długopis i spiszę sobie cele na najbliższe 365 dni. Jednym z postanowień będzie zdecydowanie bardziej regularne prowadzenie bloga, a także publikowanie tutaj comiesięcznych postępów z kolejnych miesięcy ćwiczeń (ponieważ moje postanowienia w tym roku zapewne skupią się dookoła nauki rysunku, malarstwa, kaligrafii itp).




Tymczasem życzę Wam dużo rozkosznego leniuchowania przy końcu 2014r i do zobaczenia jutro na niedzielnych inspiracjach. :)

1 komentarz:

  1. Z postanowieniami to jest ciężko u mnie. Tyle chciałabym zrobić, tyle chciałbym zrobić, a niewiele sie potem udaje. Od niedawna jednak swoje postanowienia takie rygorystyczne zamienilam na marzenia i powoli wprowadzam kroki do tego zeby je realizowac.

    Tez bardzo lubię zaposywać, ale listy tworzyłam tylko pewnien czas, pozniej juz mi się odechcialo. Polecam Ci książkę "sztuka planowanie" dominiki loreau. Duzo ona pisze tam o tworzeniu list właśnie :)

    OdpowiedzUsuń

Pozostaw po sobie miłe słówko :))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...