Jak w tytule- złapał mnie wolny czas, wpadłam na tegoroczny jarmark rękodziła w Bydgoszczy i postanowilam zafundować sobie igły do filcowania z okaji rozdania świadectw :) Ostatnio długo mnie tu nie było, miałam przerwy- tak bywa przy podciąganiu ocen. W końcu jednak z średniej 4.1 wskoczyłam na 4.64! gromny sukces, w przyszłym roku musi być pasek! :)
Moje wakacyjne postanowienie? Pić dużo wody, więcej blogować i próbować nowych technik- lato to na to idealny czas. Zrobiłam sobie dłuuuuuuuugą listę pomysłow artystycznych (ponad 23 ogólniki :P), na liście znajduje się m.in. szycie na maszynie (torba z starego garnituru), szydełkowanie (kwiatki i koraliki), czarowanie frywolitek i wiele innych. Napewno będę się Wam chwaliła, bo jeszcze żadnej z tych umiejętności nei posiadam ;)
A więc tak jak mówiłam.. dorwałam się do starej wełny + 3 nowych kłębków + igieł do filcowania. Pomyślałam sobie, że przestestuję igłę od zrobienia kulki... Z kulki powstała moja pierwsza filcowana na sucho pierwocina- zajączek Rabuś! (poznacie go za chwilę!) Spacerował dziś ze mną, gdy fotografowałam kwiatki ( co innego mogłabym robic z tak wielka pasją jak nie kwiaty? ;)), które z ogromnym zapałem, pęcherzami na palcach i bolącym nadgarstkiem filcowałam cały dzisiejszy dzień- uważam, ze było warto, napewno jeszcze jakieś powstaną, gdy dokupie inne kolory wełny.
A oto i one, są w żywych kolorach, jasne, optymistyczne, dajace radość o każdej porze roku- nie tylko latem, choć teraz szczególnie :) Zimą będą nam przypominać te późne zachody słońca, upały i dobrą, wakacyjną zabawę :)
Przysiadły sobie na pelergoniach mojej mamy- było im tam bardzo dobrze, słonecznie, bez mszyc :)
Na niektórych zdjęciah kolorki są nieco cieplejsze niż w rzeczywistości, ale nie potrafiłam nijak temu zaradzić, ani aparatem ani komputerowo. Oto wiec moje "Puchatki", grubiutkie kwiatki z foremek od pierniczków. Pyzate i radosne.
No i Rabuś- rabbit ang. królik. A Rabuś... skradł moje serce i czas :)
I jak? Podoba się? Niedługo pokażę Wam moje dzieła z kamieni, które ostatnio zamówilam- kolekcję orientalną.. Muszę tylko wymyślic nazwę.. Jakieś sugestie? :)
Ale słodkie puchatki, a króliś - boski !
OdpowiedzUsuńoch jakie sliczniutkie włochateczki ... pozdrawiam ciepluteńko ... ja chyba też musze zrobić sobie taka liste bo mam tyle do nadrobienia i zrobienia że masakra pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńno pięknie Ci te kwiatki wyszły! bardzo lubię takie kolorowe kolory ;) a króliczek - uroczy
OdpowiedzUsuńśliczne kwiatki ;) byłaby z nich piękna bransoletka, a króliczek uroczy
OdpowiedzUsuńPuchate kwiatki cudne, a królik prześwietny! :)
OdpowiedzUsuńhehe - ja też mam ostatnio manię na robienie zdjęc na pelargoniach - ale własnych :) mam ich na balkonie 10 skrzynek :) a kwiatki z filcu super.
OdpowiedzUsuńA ja nie mam pelargonii:(
OdpowiedzUsuńA kwiatuszki śliczne:)
Są rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńCudne!!!
OdpowiedzUsuńPrześliczne kwiatki a Rabuś słodki i uczoczy:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudny króliczek a kwiatuszki sliczne
OdpowiedzUsuńŚliczne kwiatuszki :) chyba też zrobię użytek z resztek filcu :)
OdpowiedzUsuńBardzo się podoba:) kwiatki są naprawdę wesołe, a Rabuś taaaki słodki :))
OdpowiedzUsuńRabuś super, kwiatki również, doskonale prezentują się na pelargoniach :)
OdpowiedzUsuńKolekcja orientalna - "oriental wonders" biorąc pod uwagę, to jak wykonujesz swoją biżuterię, to na pewno będą cuda!
Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili :)
słodziutki króliczek
OdpowiedzUsuń