Uwielbiam wszystkie możliwe kryształki swarovskiego- jedne bardziej, drugie trochę mniej, ale najszczerszą miłością obdarowuję te, które mienią się na wiele różnych kolorów. Do tej pory moim najukochańszym rivoli był Crystal Vitrail, ostatnio jednak zrównał się z nim (a może nawet go przegonił? o zgrozo.) Green Sphinx. Jest to cudowny kryształek z powłoką nakładaną przez firmę niezależną od Swarovskiego- ten kolor jest moim zdaniem strzałem w dziesiątkę. Uwielbiam różniaste udziwnienia Swarków i najchętniej przygarnęłabym wszystkie. Na razie jednak dumnie noszę na szyi mój Vitrail zaklęty w SuperDuo, które choć są matowe, to jednak metaliczna powłoka dodaje im blasku. ;)
Zobaczcie jaki on piękny- pod każdym kątem ma inny kolor! Uwielbiam go zarówno gdy jest niemal całkiem zielony jak i gdy mrugają z niego pomarańcze, róże, granaty czy czerwienie. Jak dla mnie to czysta magia. ;)
Do kompletu powstały również drobne sztyfciki, które nie zagłuszają tak delikatnego wisiorka (na odrobinę zbyt szalonej dla niego krawatce, no ale ja oszalałam na jej punkcie;)).
A Green Sphinx będzie klejnotem koronnym nowej kolekcji "Polskich Ptaków" i będzie to kolejny 'Mój ci on!', którego za żadne skarby nie oddam. ;)
Dla mnie to chyba ten jest ulubiony : ) Ciągle jak na nie patrze to zachwyca mnie jego różnorodność kolorów :) Piękny wisiorek.
OdpowiedzUsuń