Przeczytałam kiedyś, że muzyka której słuchamy jest soundtrackiem naszego życia- i cóż prawdziwszego? Czy muzyka jest mi potrzebna do szczęścia? Niekoniecznie, ale za to potrafi mnie błyskawicznie uszczęśliwić. ;) Idąc ulicą z słuchawkami w uszach zawsze śpiewam- przynajmniej w myślach. ;) Często jednak sobie podśpiewuję, szczególnie gdy dookoła brakuje ludzi, a zdarza mi się nawet tańczyć i radośnie gibać- szczególnie w kuchni podczas gotowania i uwaga- podczas przymierzania ubrań w przymierzalniach. Nie pytajcie- tak po prostu jest. ;)
A czego słucham? Ojjj, wymieniać by a wymieniać, mam playliste piosenek, które sprawiają, że po kilkunastu minutach zaczynam płakać, ale staram się jej unikać, zostawiać na refleksyjne wieczory. Częściej słucham muzyki żywiołowej, która pozwala utrzymać odpowiednie tempo marszu. :) Niezwykle ważne są dla mnie słowa piosenek, jednak czasami wprawia mnie w wspaniały humor żwawa piosenka z niezbyt ambitnymi słowami. Po ostatnich zajęciach z fitnessu słucham na okrągło "Little party never killed nobody".
Poza tym jestem maniaczką soundtracków- szczególnie musicali. Znam na pamięć wszystkie piosenki z Grease
A dzięki Mamma Mia poznałam zespół ABBA i zostałam ich wierną fanką.
Ja również dużą wagę przywiązuję do słów piosenek ale tak jak napisałaś, czasem wpadają nam w ucho także piosenki z mniej ambitnym przesłaniem ;)
OdpowiedzUsuńOj tak jest! :) Mój chłopak jakoś nie potrafi mnie zrozumieć, ale takie już ze mnie dziwadło ;)
UsuńBo muzyka ma moc! :)
OdpowiedzUsuńSama prawda :)
UsuńMnie też kręca soundtracki
OdpowiedzUsuńA jak mogą nie kręcić? :D Szczególnie te z dobrych filmów :)
UsuńMamma Mia! Abbę lubię w niemal każdym wykonaniu :)
OdpowiedzUsuń