wtorek, 16 kwietnia 2013

Sally Hansen- stawiajmy na jakość! I ptaszek!



 




Znacie już moją akcję DOCEŃMY RĘKODZIEŁO. Jest to akcja promująca rękodzieło m.in. ze względu na przewagę jego jakości nad chińszczyzną. Otóż dziś też o jakości, ale w trochę innej dziedzinie. Otóż dwa lata temu dostałam od mojego Miłego pierwszy lakier od Sally Hansen- krwistą czerwień. Niesamowity kolor, którego brakowało mi wśród mojego tęczowego zbioru lakierów- takich za 5zł. Szybko zauważyłam jednak jego przewagę nad resztą i od tej pory nie kupuję właśnie lakiery tej marki. Najbardziej upodobałam sobie serię SALON ze względu na genialny, gruby ale spłaszczony pędzelek. (zdjęcia nie moje! nie lubię moich paznokci, nawet w tak cudnych lakierach..)

Lakiery trzymają się bardzo długo, ale jeżeli są względnie świeże (kilka godzin) to UWAGA reagują z ziemniakami :D Po prostu kiedyś obierałam ziemniaki niedługo po pomalowaniu :P

 Podgląd na rewelacyjny pędzelek.
Mam też kolor podobny do tego pomarańczu w prawym górnym rogu, ale metaliczny. Rewelacja!



I mały ptaszek pod kolor do mojego pomarańczowego lakieru i pasujący do zielonego Grass Slipper.


 

8 komentarzy:

  1. Śliczny ptaszek:) Ja zaraz lecę szyć sówki więc pewnie niedługo pokażę:) Pozdrowienia i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja kiedyś kupiłam sobie strasznie drogi Essie, ale był genialny! A ptaszyna cudowna!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. ptaszorek cudny i lakier ma super pędzelek pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  4. Ptaszek jest oszałamiająco piękny. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. śliczności, się u ciebie ostatnio pojawiły na blogu, przepiękne broszki ;0

    OdpowiedzUsuń
  6. Broszki cudne a co do lakieru trzeba spróbować jeszcze nie miałam z tej firmy:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ptaszek uroczy! Ja tez jestem kolekcjonerką lakierów do paznokci ;D Tej firmy jeszcze nie testowałam.

    OdpowiedzUsuń

Pozostaw po sobie miłe słówko :))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...