Ostatnio tworzę i tworzę, ciągle i ciągle, niemal bez przerwy :) Sięgam więc dziś do moich koralikowych 'korzeni'- pierwszej 'większej' pracy, za którą się wzięłam. Kolia powstała w mojej głowie gdy tylko złapałam w łapki rubinowy jadeit który widzicie w centrum naszyjnika.
Po bokach dwa kryształy swarovskiego rivoli 12mm w kolorze ametystu i łańcuszek z super duo.
Ara została zgłoszona na konkurs Royal Stone, podobnie jak delikatna zebra, która była prezentem urodzinowym dla znajomej. :)
Jako, że na warsztacie mam ostatnio po kilka projektów na raz ten weekend minął mi pod znakiem wykańczania ich, co by mi nie ciążyły za bardzo na sumieniu gdy czytam kolejną książkę Pratchetta. ;)
Tak więc wczoraj w nocy skończyłam 'żuka', a dziś projekt z kryształkami rivoli dla Korallo. Teraz pora na poważnie wziąć się za motyla, a jak czas pozwoli to i za rybę. :) Stałam się konkursową maniaczką i gdybym potrafiła mnożyć czas to obskoczyłabym wszystkie wyzwanie. :)
Ale się rozkoralikowałaś :) kiedy Ty masz na to czas :)
OdpowiedzUsuńKażda kolejna praca wychodzi coraz zgrabniej, Ara jest przepiękna a Zebra choć skromna to naprawdę urocza!
Teraz po maturach mam całe dnie wolne :) Dziękuję, jeszcze mnóstwo nauki przede mną, ale staram się, żeby każda praca była wyzwaniem :)
UsuńPiękny naszyjnik, królewski chciałoby się napisać, ale wisiorek też ma w sobie to coś:)
UsuńPiękna kolia, jak dla królowej :)
OdpowiedzUsuń