.. ponieważ za 15minut uciekam na warsztaty z gliny. 2 godzinki zajęć, zobaczymy jakie będą ich rezultaty :)
Mam nadzieję wykonać troche półfabrykantów, które będe mogła wykorzystać do wyrobu biżuterii. ;) Zdecydowałam się na to, gdy na jarmarku w Gdańsku kupiłam takie oto gliniane guziczki. Cena za sztukę to zaledwie 3zł za dużego, a 1zł za małego, więc sprawiłam sobie taki komplecik, z którego powstały dwie dopasowane broszki, oraz kolczyki sztyfty. ;) Podkleiłam guziczki filcem, by nie brudziły, drapały itp. Dziś wykroję troche guziczków i broszki już niedługo będą w sprzedaży. ;)
Czyż nie są orginalne? I tylko moje! :)
Od wczoraj param się markamą, choć 'param' to może zbyt wiele powiedziane, powstało 5 bransoletek, a żeby doszczętnie nie wykorzystać zapasów sznurka woskowanego chyba na razie na tym poprzestanę. ;) Ale to bardzo miłe urozmaicenie. :)
Znikam lepić!
Jestem ciekawa efektów Twoich lepionek:) czekam z niecierpliwością na efekty:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajniutkie guziki. Powodzenia w lepieniu :)
OdpowiedzUsuńpiękne guziki :) bardzom ciekawa co stworzysz na warsztatach :) i jakie będą Twoje wrażenia :)
OdpowiedzUsuńdzięki, ale widzę,że jeszcze daleka droga do losowania;) pozdrawiam z półmetka Piecyk
OdpowiedzUsuńSą cudne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńBoskie!
OdpowiedzUsuńSlicznie wykorzystałaś guziczki
OdpowiedzUsuńUrocze :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne guziczki! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńśliczne te guziczki:)
OdpowiedzUsuń