Broszkowe wyzwanie :)

Jak tam zdrowie u Was? Dziękuję za Wasze liczne odwiedziny. :)) Jakiś czas temu pokazywałam Wam broszki- szyszki :) Od tego czasu zrobiłam jeszcze kilka, ale skończyły mi się tegoroczne szychy.. ;) Wiec dziś przedstawię Wam mojego faworyta, którego zmontowałam na wyzwanie Kreatywnego Kufra i którego zdecydowanie zostawię sobie. :)

Za jakiś czas dodam zdjęcia innych szychów. 

Do wyzwania Kufra zgłoszę na pewno jeszcze inne broszki, ale nie wszystko na raz ;) Myślę może o jakiejś muszce, czy też innym filcowym stworze. Może macie jakiegoś faworyta wśród moich najróżniejszych broszek? Ich u mnie nie brakuje :P

Zgłaszam czerwoną, ale pokaże Wam też taką, która powstała jakiś czas temu i również została u mnie na stałe. :))

Wielokrotnie pokryte lakierem do drewna co nadało im iście ceramicznego pobłysku. Bardzo podoba mi się ten efekt. :) Zastanawiam się tylko, czy by ich jeszcze trochę nie 'dobłyszczec' lakierem do karoserii :P

Szyszki leżały jedna obok drugiej, a spójrzcie jak różnią się kształtem 'płatków' :) Zadziwia mnie to nieustannie. Bardzo lubię je obie. :)

A oto baner wyzwania Kreatywnego Kufra:

Trzymam kciuki i za Was w tym wyzwaniu :))

Dziś cały dzień filcowałam, tylko wstepnie kulki na sucho, by potem skurczyć je pod ciepłą wodą- cały dzień grzałam się w łóżku... A szkoda by było zmarnować cały dzień- nawet tak chory.. Powstało 30 w połowie ufilcowanych kulek. ;) Dałam się również pochłonąć kilku artykułom z zeszłorocznego "Twojego Stylu", oraz tajnikom produkcji rzeczy codziennego użytku w "Jak to jest zrobione?". Czasami przydaje sie taki jeden dzień na obijanie się, od jutra jednak liczę, ze poczuje się na tyle dobrze, że wracam do gry. Dwa dni nieobecności- 4 sprawdziany do nadrobienia...

Życzę Wam udanego weekendu!

N.