Ostatnimi czasy dreczył mnie ten problem. Co prawda w spojrzeniu przyszłościowym bo na dzień dzisiejszy nie mogłabym nawet owego przedsibiorstwa założyc, ale dreczył. A teraz kiedy przeczytałam u ArtMamowanie jej dzisiejszy post postanowiłam dorzucic swoje 3 grosze.
Rekodzieło to moja pasja. Naprawde. Wszystko zaczelo sie rok temu, kiedy na nowy rok postanowiłam sobie, że bede 'codziennie robila cos nowego'- mialam na mysli kolejne broszki, kolczyki, bransoletki i poznawanie nowych technik. Udało sie. Z postanowienia, ktore mialo usunac w tlo komputer, a w jego miejsce wprowadzic sztuke powstalo hobby, a potem prawdziwa pasja. Kocham tworzyc bizuterie i czasami zaprzata mi to mysli calymi dniami. Niestety z reguly nie czuje zadnego poparcia z storny najblizszych. Kiedy wydalam w tym tygodniu 250zl na srebro i mineraly bo rozpoczac troche 'bardziej oplacalna prace' nie uslyszalam wlasciwie slowa poparcia. Dowiedzialam sie, ze mam zbyt maly kapital, ze trzeba sie tego podjac 'na serio'. A ja wiąrze z designem przyszłośc. Chcialabym pojsc na ASP w Gdansku- na specjalnosc wybrac projektowanie ubioru i bizuterii. Pracowac w zawodzie który bedzie mnie uszczesliwial i przy odrobinie szczescia dostarczal zarobku. Ale jedyne co slysze- 'zus za wysoki', 'nie da rady', 'po ASP nie ma pracy', 'najpierw sie dostan na te studia'. Rozumiem. W każdym z tych stwierdzen jest ziarno prawdy (moze poza tym, że nie da rady, choc moze byc ciezko), ale ostatnio uslyszalam, ze przestalam byc optymistka..
Czy to nie zabawne? Oczekuje sie ode mnie, ze sluchajac, ze w zyciu jest ciezko i mi sie nie uda, że nie ma pracy, kasy i przyszłości, w miedzyczasie bede niepoprawna optymistka. Jak pytam? Przepraszam, bo chcialabym naprawde.
Mimo wszystko, kiedy juz zdecydowalam, ze pojde na ASP (marzec kwiecien- beda dni twarte, zamierzam sie wybrac ;)) stalam sie znow optymistka. Ciesze sie ta nadzieja, ze jednak mi sie uda. Że poznam ludzi o podobnych zainteresowaniach (bo jak narazie nikogo specjalnie nie obchodzi moje hobby ;)) Chce pojechac do Gdanska, jak najlepiej poznac to piekne miasto, a potem pracowac w branzy bizuteryjnej lub architektury wnetrz. Moze za rom czy dwa moje plany sie zmienia. Ale dopoki jeszcze nie jestem na tych studiach i nie trace fortuny na zmienianiu planow i marzen to chyba wolno mi marzyc bez krzywych min osob ktore mnie nie wspieraja dookola?
Czekam az przyjda te mineraly z korallo.pl. Zamowilam prawie 200 krysztalow swarovski bicone 4mm. Licze, ze bizuteria, ktora zrobie spodoba sie Wam, moze nawet znajdzie sie jakis nabywca. ;) Powiem Wam, ze w ten rok wydalam pewnie blisko tysiac zlotych na materialy. Nie zarobilam pewnie nawet polowy tego, szkoda. Ale naprawde uszczesliwia mnie to hobby i dobrze, ze chociaz cos sie zwraca, prawda?
Ciesze sie, ze przynajmniej naleze do wspanialego towarzystwa blogerek.
Caluje Was i zycze dobrej nocy i milego nowego tygodnia.
Trzymam kciuki za marzenia ;O)
OdpowiedzUsuńTrzeba mieć marzenia i w nie wierzyć:) Niezależnie od tego, co mówią inni :)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPiszę w sprawie lusterka:
wymiary: 15 cm x 19,5 cm
Niestety nie wiem czy było malowane farbami do szkła, czy też do witraży.
Koszt wysyłki paczką 9 zł - lusterko muszę porządnie opakować :)
Jak to mówią-marzenia są do spełnienia.Nie słuchaj co mówią inni.Po prostu idź za głosem serca.
OdpowiedzUsuńFakt jest taki,ze jak założysz firmę z pieniędzy UP(te pieniądze które dają na rozkręcenie interesu)to ZUS mniejszy jest wtedy o połowę.Chyba 360-380zł.
Więc może na razie rób to co robisz i sprzedawaj na różnych portalach.
A na ASP idź,nie słuchaj innych.Życzę wszystkiego dobrego,niech Ci się uda :)
No cóż....tak to właśnie jest z nami,nawet najbliższe osoby nie potrafią nas zrozumieć.Piszę tak,bo jestem w podobnej sytuacji,niestety.Myślę jednak,że nie będziemy się poddawać:)Róbmy swoje i już,życzę Ci powodzenia♥Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNina, wszystko się zdarzyć może i Twoje marzenia też się mogą urzeczywistnić.. ciężko jest, a jak! ale każda z nas ma inną sytuację, możliwości, i choćby wiek ;P
OdpowiedzUsuńprzyszłość przed Tobą! może spotkają Cię okoliczności, które umożliwią zarabianie na swojej pasji. ja już po studiach i jak narazie wybraliśmy z Mężem, by najmłodsze lata spędzić z Tymoteuszkiem a nie uganiać się za moją karierą zawodową. dopóki możliwości finansowe pozwolą, będę zawsze stawiać rodzinę nad karierę. Ty jeszcze nie założyłaś rodziny a co więcej studia dopiero przed Tobą. Brnij do przodu wytrwale i nieustannie szukaj sposobności urzeczywistnienia swojego marzenia. nigdy nie wiemy, kiedy nam "manna z nieba spadnie" ;)
ZUS zmora większości osób ale pocieszę Cię że przez pierwsze dwa lata jest sporo niższy. A co do marzeń nie poddawaj się ! Walcz o swoje ;) Marzenia są po to aby je spełniać .... :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie http://paulaaart.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWitaj! I jak lusterko, byłabyś zainteresowana :)?
OdpowiedzUsuńPowodzenia:) Mam nadzieję, że uda Ci się spełnić marzenia:) Niestety często tak jest, że najbliżsi w nas nie wierzą i nie okazują nam swego wsparcia. A czasem wręcz odwrotnie zniechęcają nas:(
OdpowiedzUsuńNie walcz z tym, co Ci szepcze serce. Zresztą pewnie i tak nie byłabyś w stanie ;))) Życzę Ci mocno, żebyś dostała się na wymarzone studia i mogła robić to, co kochasz. Ja wierzę, że jeśli czegoś mocno chcemy, to powoli i uparcie możemy to osiągnąć.
OdpowiedzUsuń